Po trudnej czteromeczowej wyjazdowej serii spotkań hokeiści Chicago Blackhawks wrócili wczoraj do United Center na mecz z Calgary Flames.

Gospodarze mieli zaledwie 24 godziny na zregenerowanie sił po sobotniej przegranej z N.Y. Islanders 2:3, gdy tymczasem ekipa przyjezdna od blisko 2 dni odpoczywała w “Wietrznym Mieście”. Trudno więc mówić w tym momencie o przewadze swojego lodowiska. Na szczęście kibice Hawks pomagali swoim pupilom najlepiej jak potrafili, co na pewno dodało energii chicagowianom.

Gracze Blackhawks odwzajemnili głośny doping bardzo dobrą grą i wygraną nad niewygodnym rywalem 2:1.

Praktycznie przez cały mecz warunki gry dyktowali gospodarze, którzy gdyby wykorzystali swoje znakomite sytuacje prowadziliby już po 40 minutach paroma golami. Znakomicie bronił jednak w bramce Flames Jonas Hiller, który wygrał pojedynki strzeleckie kolejno z Shaw, Krugerem, Bickellem i dwukrotnie z Versteegiem. Goście próbowali swoich szans w kontrach. Po jednej z nich Jiri Hudler wyprowadził Calgary na prowadzenie. Radość przyjezdnych trwała niecałe 5 minut. Grający w przewadze Hawks, po wygranym wznowieniu, dwóch podaniach i celnym trafieniu Patricka Sharpa doprowadzili do wyrównania. Od tego momentu Blackahawks nie pozwoliły Flames na nic, nawet w mencie gry w 3. tercji w przewadze liczebnej. Popis kunsztu hokejowego pokazali wówczas Saad i Hossa, którzy nie pozwolili przez 40 sekund na odebranie sobie krążka. Po tej fazie gry do popisów technicznych dołączyli się Kane, Richards, Versteeg i Toews, zamykając Calgary w ich tercji na długie okresy. Zmęczeni ciągłą obroną goście popełnili w końcu błąd i to w momecie wyprowadzania kontry, a więc najmocniejszego swojego elementu gry. Krążek na linii niebieskiej Hawks przechwycił Hjalmarsson, podał go nastepnie do Toews’a, a ten do Saada, który nie zmarnował sytuacji sam na sam z Hillerem.

2:1 i takim wynikiem kończy się ten trudny mecz. 2 kolejne punkty wzbogaciły konto Hawks i miejmy nadzieję, że niedzielna wygrana zapoczątkuje kolejną ośmiomeczową serię zwycięstw chicagowskich zawodników.

* CHICAGO BLACKHAWKS – CALGARY FLAMES 2:1 (0:0, 1:1, 1:0)
0:1 Hudler (12. gol w sezonie) asysty: Gaudreau i Brodie 24.27 min.
1:1 Sharp (4., podczas gry w przewadze) asysty: Toews i Kane 28.43 min.    
2:1 Saad (7.) asysty: Toews i Hjalmarsson 52.57 min.

Strzały na bramkę: 28-24 na korzyść Hawks

Najbliższy mecz Blackhawks we wtorek, 16 grudnia, w United Center przeciw Minnesota Wild (początek 7.30 PM).

Leszek Zuwalski

meritum.us

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *