Wydarzenia z Chicagolandu w telegraficznym skrócie…

* Minął kolejny weekend stąd tradycyjnie już policyjne statystyki są bogate w kryminalne wydarzenia. To, że strzelają i – niestety – czasami także zabijają w dzielnicach, gdzie patologie stanowią rzecz zgoła naturalną nie jest niczym nadzwyczajnym. No, ale strzelaniny podczas jazdy autostradami to już rzecz nietypowa, sceny niczym z filmów akcji. Zaledwie w odstępie 2 godzin w nocy z soboty na niedzielę, 13-14 września, na autostradzie 90/94 miały miejsce dwa takie budzące grozę zdarzenia. Najpierw ostrzelany został samochód na odcinku po północnej stronie centrum “Wietrznego Miasta” (na wysokości Fullerton Ave.), około godziny 3 rano do wymiany ognia między pędzącymi pojazdami doszło od południa downtown (w okolicach ulicy 79.). O ile krwawe potyczki między grupami przestępczymi w stałych, “zakazanych” miejscach nie robią już większego wrażenia na opinii publicznej to strzelaniny na głównej arterii komunikacyjnej Chicago muszą budzić grozę. Wszak przypadkowa kula może trafić niestety także przypadkowego kierowcę.

* Wielki brat czuwa! Z coraz większą dokładnością, coraz precyzyjniej. Okazuje się, że ta powszechna już inwigilacja może być korzystna dla niewinnych ofiar incydentów. Przyzwyczailiśmy się już, że nasi lokalni politycy prześcigają się wręcz w absurdalnych pomysłach mających na celu raczej tylko wzbogacenie kasy stanowej, powiatowej, miejskiej itd. Nie zawsze jednak chodzi o drenaż portfeli zwykłych śmiertelników za sprawą legislacyjnej głupoty. Czasami mamy do czynienia z inicjatywami zdroworozsądkowymi, wejście w życie których stanowiłoby prawdziwą korzyść dla niewinnych uczestników jakichkolwiek konfrontacji z funkcjonariuszami policji. Jehan Gordon-Booth i Bill Haine (stanowi kongresmen i senator), zaproponowali wprowadzenie w całym Illinois ustawy, w ramach której bez wyjątku każdy ze stróży prawa będzie wyposażony w mini-kamerkę przypiętą do munduru. Pełny monitoring miałby wyeliminować kontrowersyjne przedstawianie interwencji policjantów, jak choćby to miało miejsce w Ferguson w stanie Missouri, kiedy to zastrzelenie 18-letniego Michaela Browna wywołało uliczne zamieszki. A impulsem był właśnie przebieg nieszczęsnego zdarzenia, przedstawiany w skrajnie różnych wersjach przez świadków śmierci nastoletniego Afroamerykanina. Obaj wspomniani wyżej politycy stanowi równocześnie wykazali się sprytem, z góry odbierając argumenty potencjalnym przeciwnikom ustawy. Zwyczajowo w takich przypadkach wetujący nowe prawo powołują się na finanse, czyli brak pieniędzy na całe przedsięwzięcie. Panowie Gordon-Booth i Haine zaproponowali mianowicie, aby koszta wyposażenia funkcjonariuszy w odpowiedni sprzęt zostały pokryte z podwyższonych kar i grzywien dla przestępców. Popełniający wykroczenia sami zapłaciliby za całą operację. W sumie dla ich dobra, jako że aby nie dochodziło do przekroczenia uprawnień przez konkretnych policjantów.

* No i gdyby wyżej opisany system już działał nie byłoby wątpliwości co do przebiegu tragicznego zdarzenia, jakie miało miejsce wczesnym rankiem w podchicagowskim Wheeling, w niedzielę, 14 września. Tuż przed 5 rano niejaki Fredi Morales został śmiertelnie potrącony przez policyjny radiowóz. 20-latek o latynoskich korzeniach był mieszkańcem sąsiedniego Des Plaines, a w Wheeling był z przyjaciółmi, gdzie wspólnie u znajomego oglądali w telewizji wieczór bokserski. Około 4.30 rano ten młody Amerykanin meksykańskiego pochodzenia miał opuścić apartament, by na McHenry Road zostać staranowanym przez pojazd lokalnej policji, który miał na sygnale udawać się na interwencję. Zeznania świadków nie potwierdzają jednak tej oficjalnej wersji. Rozbieżności są na tyle duże, że do końca prowadzonego śledztwa zawieszono w czynnościach policjanta prowadzącego radiowóz podczas feralnej kolizji.

* Następny przypadek tego typu, czyli gdzie kamera rozwiałaby wszelkie wątpliwości. Mianowicie właśnie teraz toczy się proces funkcjonariusza policji, uczestnika interwencji w domu opieki społecznej w zeszłym roku, po której zmarł 95-letni John Wrana. Sąd musi rozstrzygnąć, czy policjant z placówki w River Forest Craig Taylor przekroczył swoje uprawnienia doprowadzając do śmierci staruszka. Mimo mocno zaawansowanego wieku Wrana miał w feralny wieczór wykazywać wyjątkową fizyczną sprawność w negatywnym rozumieniu, jako że połączoną z dziką agresją. Najpierw złoił laską pracownicę pensjonatu, później groził nożem innym osobom. Wezwani policjanci próbowali obezwładnić leciwego napastnika. Gdy paralizator nie zdziałał Taylor oddał kilka strzałów z broni na gumowe kule. Wrana zmarł w wyniku powikłań po wewnętrznym krwotoku.

* Z piekła do nieba, czyli gra się do końca! Jakże liczni sympatycy naszych Bears byli przekonani, że wczorajszy wieczorny pojedynek “Niedźwiedzi” w San Francisco zakończy się 2. porażką chicagowian w drugim meczu nowego sezonu NFL. 49ers prowadzili najpierw różnicą 17 punktów, przed początkiem ostatniej kwarty 20-7. Wtedy jednak kapitalny koncert rozpoczęła para Jay Cutler – Brandon Marshall. Quarterback Bears podawał genialnie – drugi fantastycznie kończył akcje przyłożeniami. Wygranie ostatniej części 21-0 oznaczało w finale sensacyjne zwycięstwo 28-20. Wypada wyróżnić jeszcze Kyle Fullera, autora dwóch przechwyceń jajowatej piłki. Tak więc dorobek “Niedźwiedzi” to 1-1 i kolejny mecz w poniedziałek (Monday Night Football), 22 września, z New York Jets.

Tekst i zdjęcie

Leszek Pieśniakiewicz

meritum.us

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *