Mikroskopijne kulki z przyklejonym do nich lekiem to szansa na skuteczniejsze terapie onkologiczne – pisze Piotr Kościelniak.

Pierwsze testy – na komórkach pobranych od pacjentów – już przeprowadzono. Skuteczność nowej terapii jest 100-procentowa: po 20 dniach od zastosowania nowej metody naukowcy nie stwierdzili żadnej żywej komórki raka w badanej próbce. A badano jeden z najgroźniejszych nowotworów mózgu – glejaka wielopostaciowego.

Wyniki są tak dobre, że zaplanowano już testy kliniczne tej terapii. Badania z udziałem pacjentów mają się rozpocząć w 2016 roku i obejmować będą nie tylko glejaka, lecz również inne typy nowotworów wyjątkowo opornych w leczeniu.

Koń trojański w komórkach

Osiągnięcie jest dziełem specjalistów z Uniwersytetu Cambridge. I to wcale nie medyków, lecz inżynierów specjalizujących się w nanotechnologii – sztuce operowania strukturami o wymiarach pojedynczych cząsteczek (nanometr to jedna miliardowa część metra). To oni przygotowali złote kuleczki, które następnie powleczono substancją umożliwiającą przeniknięcie do komórki i przyklejono do nich lek – cisplatynę. Neurochirurdzy zaś dostarczyli próbki tkanki wycięte od pacjentów operowanych z powodu raka mózgu.

– Ta terapia okazała się niezwykle skuteczna w testach na żywych komórkach – mówi prof. Mark Welland, specjalista od nanotechnologii. – Ale to jeszcze nie jest gotowy lek. Pokazuje natomiast, co możemy osiągnąć, korzystając z nanotechnologii. Łącząc tę terapię z lekami przeciwnowotworowymi, jesteśmy w stanie stworzyć nowe metody walki z najgroźniejszymi chorobami.

Dlaczego złoto? Naukowcy od dawna wiedzą, że złoto jest nieszkodliwe dla pacjentów, a do tego stosunkowo łatwo można je precyzyjnie formować.

Jednak zanim udało się zabić wszystkie komórki raka, badacze przeżyli chwile zwątpienia. Najpierw przygotowali same złote kuleczki pokryte polimerem. Wprowadzono je do komórek nowotworowych i pobudzono promieniowaniem gamma. Ten rodzaj promieniowania wykorzystywany jest w operacjach glejaków i generalnie nowotworów mózgu – to tzw. nóż gamma.

Gdy złote kulki otrzymywały „strzał” promieniowania, uwalniały elektron (to fizyczny efekt Augera). Uwolnione elektrony niszczyły DNA komórek nowotworowych, prowadząc do ich obumierania.

Podwójne uderzenie

A więc sukces? Nie bardzo. Szybko się okazało, że nowotwór się odbudowywał. Wystarczyło mu na to zaledwie kilka dni. Trzeba było poszukać jeszcze czegoś, co zatrzymałoby raka.

W drugim podejściu złote kulki wyposażono w znany i powszechnie stosowany w onkologii lek – cisplatynę. Tak przygotowana „złota kula” miała skuteczność 100 tysięcy razy większą i dosłownie wymiatała komórki rakowe.

– Musimy umieć uderzyć w raka więcej niż jednym sposobem. Niektóre komórki nowotworowe są bardziej odporne na leczenie konkretnym specyfikiem niż inne. Nanotechnologia pozwala nam wyprowadzić podwójne uderzenie – mówił o powodzeniu eksperymentów neurochirurg dr Colin Watts.

– Nasze prace mają ogromne znaczenie dla pacjentów, a ta metoda będzie przetestowana dokładnie już w najbliższym czasie – cieszy się Sonali Setua, doktorantka pracująca w zespole Wellanda i Wattsa. – Mam nadzieję, że uda się ją zamienić w skuteczną terapię nowotworów mózgu.

A są na to spore szanse, bo nowatorska terapia wykorzystuje dobrze znane i od dawna używane elementy – nóż gamma oraz cisplatynę. Z tego powodu dopuszczenie jej do testów i leczenia pacjentów może być szybsze niż w przypadku całkiem nowych cząsteczek.

Rozerwą od środka

To nie pierwsze badania nad wykorzystaniem nanotechnologii i złotych kulek w leczeniu nowotworów. Od ponad dekady prace nad nimi prowadzą Amerykanie. Jeszcze w 2003 roku specjaliści z Uniwersytetu Rice wymyślili, że krzemionkowe kulki pokryte cienką warstwą złota można ogrzać promieniowaniem – tzw. bliską podczerwienią. Nagrzewające się kuleczki rozrywały komórki nowotworowe od środka.

– Kuleczki są zaprojektowane w taki sposób, aby absorbowały promieniowanie i zamieniały go na ciepło – mówiła wtedy Jennifer West, która prowadziła te badania. Test metody przeprowadzono na myszach – wyzdrowiały.

Obecnie tę terapię testuje firma Nanospectra Biosciences. Pod nazwą AuroLase jest dostępna w kilku amerykańskich ośrodkach prowadzących badania kliniczne. W Baylor College of Medicine w Houston sprawdza się jej przydatność w walce z nowotworami mózgu. W placówkach w Filadelfii prowadzone są badania pilotażowe dla pacjentów z zaawansowanym rakiem płuc.

Piotr Kościelniak

Rzeczpospolita

foto: nanodic.com