Łączna liczba zabitych w katastrofie samolotu malezyjskich linii lotniczych we wschodniej Ukrainie, w pobliżu granicy z Rosją, to ponad 300 osób. Na liście ofiar jest 23 obywateli USA, podało ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Oświadczenie opublikowane przez agencję Interfax podpisał Zorjan Szkyrjak. Malezyjski premier Najib Razak wszczął dochodzenie zszokowany doniesieniami wszak niedawno samolot tych samych linii zniknął w tajemniczy sposób i nie został do tej pory odnaleziony.
W rejonie Doniecka, gdzie doszło do tragedii toczą się walki pomiędzy separatystami rosyjskimi i rządowymi wojskami Ukrainy. Toczy się gra o wysoką stawkę między Kijowem a Moskwą i przerażająca wizja o eskalacji konfliktu właśnie się spełnia. Terroryści rosyjscy mogli strącić samolot lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur za pomocą zestawu przeciwlotniczego „Buk”, mógł to także być bandycki napad za pomocą rakiet typu “powietrze –powietrze” odpalanych z samolotu, taki przykład mieliśmy kilkanaście godzin temu gdy rosyjski myśliwiec zestrzelił ukraińskiego Su-25.
Jak podał sekretarz prasowy Petro Poroszenki Swiatosław Cegolko, prezydent Ukrainy uważa tragedię za “akt terrorystyczny”. Korespondent Reutersa widział płonący wraku i ciała na ziemi na wsi Grabowo, około 25 km od granicy z Rosją, w obszarze, gdzie prorosyjskie siły rebeliantów są bardzo aktywne, ale na razie nikt do ataku się nie przyznał.
Boeing 777, który w nagły sposób spadł z 10 tys. metrów, typowej wysokości przelotowej, rozbił się doszczętnie, a ciała poległych rozrzucone są na olbrzymim obszarze, mówi się o 15 kilometrach! Na pokładzie znajdowało się 280 pasażerów i 15 osób załogi.
Tureckie linie lotnicze, a za nimi kolejne ogłosiły, iż nie będą korzystały z korytarzy lotniczych nad Ukrainą.
Jest już po rozmowie prezydentów USA Baracka Obamy i Rosji Władimira Putina w sprawie dzisiejszej katastrofy. Obama zapowiedział szeroko idącą pomoc rodzinom amerykańskich ofiar.
Ukraina zdecydowanie odcięła się od oskarżeń o sprawstwo tragedii, sytuacja jest mocno niejasna, a wszystko komplikuje fakt, że do dramatu doszło w terenie właściwie zamkniętym dla ewentualnej komisji, która musi zbadać przyczyny katastrofy.
Sławomir Sobczak
meritum.us
foto: flightclub.jalopnik.com