Jeżeli bym stwierdził, że pisanie jest dla mnie życiem, byłaby w tym spora przesada. Jedni uważają to za jakiś rodzaj rozrywki, drudzy za narkotyk, inni zaś traktują to jako oderwanie się od szarej codzienności.

Pisanie nie sprawia mi żadnej trudności i może dlatego lubię pisać. Czasami człowiek ma pragnienie wypowiedzieć to, czego inni najwyraźniej się boją. Wcześniej pisałem wiersze, ale zauważyłem większy potencjał w prozie i od dłuższego czasu ją uprawiam. Nie jest tajemnicą, że od lat współpracuję z magazynami kulturalno–literackimi w Polsce. Jednym z nich jest Ogólnopolski Magazyn Twórców „Radostowa”.

Można tam znaleźć wszystkie gatunki i rodzaje twórczości. Wśród poetów i prozaików pisze tam wielu znanych krytyków literackich. Radostowa, to magazyn, który przez długie lata istnienia na stałe wpisał się w krajobraz kulturalny naszej Polski.

Pisanie wśród profesjonalistów zobowiązuje, zmusza do podnoszenia poziomu, a to jest dla mnie najważniejsze. Nie obawiam się krytyki, wszak tylko dzięki niej możliwe jest „wzrastanie”.

W styczniu br. rozstrzygnął się konkurs „Radostowej”, na który wpłynęło ponad dwie setki prac z kraju i zagranicy. Poziom był w miarę wyrównany, dlatego jurorzy: ks. prof. Eligiusz Dymowski, krytyk literacki Zdzisław Anatolski i pisarka mgr Agnieszka Zięba–Dąbrowska mieli nie lada orzech do zgryzienia (tak wyrazili się po rozstrzygnięciu konkursu Staffowskiego).

W sztuce rymotwórczej najlepszymi okazali się: Emil Biela z Myślenic (I nagroda)
Barbara Kocela z Kielc i Zdzisław Kobierski ze Skarżyska (II nagroda ex aequo)
Krystyna Borkowska z Sosnowca i Artur Osiński z Pińczowa (III nagroda ex aequo)

Wyróżnienia przyznano: Czesławowi Nowakowskiemu ze Skarżyska, Irenie Mikli z Ostrowca i Zbigniewowi Adamczykowi ze Starachowic.
Mocarzami prozy okrzyknięto: Wandę Nowik–Palę z Kielc (I nagroda)
Elżbietę Stankiewicz-Daleszyńską z Poznania (II nagroda)
Annę Klonowską z Kielc (III nagroda)
Jak widać Panie opanowały prozę i nie mamy przy Nich żadnych szans.

Ponadto wyróżniono Elżbietę Grabosz z Warszawy, Władysława Panasiuka z Chicago, Kazimierza Kaczor z Piórkowa, Monikę Sznaucer ze Świśliny.
Jak każdy z uczestników liczyłem na więcej, ale trzeba pogodzić się z tym, że są lepsi, a tylko ci powinni zwyciężać. Zatem gratuluję zwycięzcom, bo na Nich młodzież będzie się wzorowała.

Była też satyra. Salonowcy okiem satyryków.

Tak o mnie napisano: Władysław Panasiuk Guewara Chicago, Castro Arizony – ten co mamonie nie bije pokłony. To miłe, dzięki! Może wyróżnienie niewiele znaczy, ale na tyle prac i przy takich perłach? Postanowiłem tym razem się pochwalić, bo jest czym.

Dwa razy brałem udział w konkursach (Magazynów Literackich) i dwa razy odniosłem sukces. O konkursie, na którym mój wiersz zdobył I nagrodę napiszę innym razem.

Może przegapiłem wiele nagród (nie biorąc wcześniej w konkursach udziału), a może tylko uniknąłem porażek. Przeszłość jest tajemnicza i niech tak pozostanie, przynajmniej w moim przypadku. Dziękuję redaktorowi naczelnemu „Radostowej”: Antoniemu Dąbrowskiemu za wspaniałą pracę i wieloletni wysiłek, bo niełatwo utrzymać się na rynku przez tyle lat.

Władysław Panasiuk

meritum.us

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *