Siostrzeniec wieloletniego burmistrza Chicago Richarda M. Daley’a, Richard J.Vanecko opuścił dziś więzienie powiatu McHenry, gdzie zakończył odsiadywanie kary 60 dni odosobnienia za nieumyślne zabójstwo Davida Koschmana.

Vanecko został uznany winnym 31 stycznia, do tragedii doszło w kwietniu 2004 roku podczas barowej kłótni przed lokalem u zbiegu ulic Division i Dearborn. Uderzony przez potężnego Vanecko w twarz (190 cm wzrostu, 105 kg wagi) niewielki gabarytowo Koschman (165 cm, 57 kg) padł na chodnik bez czucia i więcej się nie obudził. Vanecko uciekł taksówką do domu i przez 10 lat nie można go było skazać, gdyż korzystał z parasola ochronnego potężnej rodziny. Dopiero śledztwo jakie przeprowadził dziennik “Chicago Sun Times” w 2011 roku pomogło matce Koschmana znaleźć prokuratora niezależnego na tyle, że doprowadził do rozprawy. Przed mordercą, który wg policji działał w obronie własnej teraz kolejna odsiadka, tyle że również niezbyt długa i jeszcze mniej uciążliwa. Kolejne 60 dni spędzi bowiem Vanecko (nazywany “R.J.” tak jak dziadek Richard J. Daley, również długoletni szef chicagowskiego ratusza) w areszcie domowym gdzieś w powiecie Cook. Bardziej nieprzyjemny dla „RJ” może być 30-miesięczny dozór sądowy.

Dla porównania jednak podam, że za spowodowanie wypadku po pijanemu ze skutkiem śmiertelnym czeka nas w Illinois bezwzględna 14-letnia odsiadka.

Sławomir Sobczak

meritum.us

foto: abclocal.go.com

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *