Ograniczenie spożywanych kalorii to szansa 
na długowieczność – przekonują 
nowe badania.

Można się było śmiać, kiedy naukowcy robili badania na drożdżach, nicieniach i myszach. Po ograniczeniu kaloryczności posiłków o jedną trzecią, a nawet o połowę – żyły dwukrotnie dłużej. Gdyby to samo udało się uzyskać u człowieka, żylibyśmy ponad 100 lat – kusili badacze.

Ale to wszystko były badania na stosunkowo prostych organizmach. Teraz wyniki trwającego 25 lat eksperymentu z naczelnymi – rezusami – ogłosili naukowcy z Uniwersytetu Wisconsin-Madison. Zwierzętom podawano porcje mniejsze o ok. 30 proc. Efekt? Ryzyko chorób związanych z wiekiem u zwierząt, które jadły, ile chciały, było trzykrotnie wyższe niż u rezusów na diecie. Również ryzyko śmierci było u nich wyższe.

– To istotne badania, bo pokazaliśmy, że mechanizmy występujące u prostych organizmów działają również u bliskich nam naczelnych – mówi jeden z pomysłodawców eksperymentu prof. Richard Weindruch. – A wynikami są zainteresowane firmy farmaceutyczne.

Czy ultrarestrykcyjna dieta to dobry sposób na smukłą sylwetkę i długowieczność? Specjaliści przestrzegają przed wyciąganiem pochopnych wniosków.

– Ograniczenie spożywanych kalorii działa u naczelnych, tego jesteśmy pewni. Ale bardzo trudno byłoby prowadzić taki program dietetyczny u zwykłych ludzi – zastrzega dr Rozalyn Anderson, która prowadzi obecnie eksperyment z małpami. – Niewiele osób zniosłoby przez całe życie dietę z kalorycznością obniżoną o jedną trzecią – uważa prof. Weindruch.

Ale takie badania są prowadzone – i to z udziałem ludzi. W jednym z nich grupa 220 ochotników otrzymywała przez dwa lata porcje zmniejszone o 25 proc. Jedli głównie warzywa, owoce oraz papki. W innym radykalne ograniczenie kalorii stosowano przez kilka miesięcy, aby określić efekty zdrowotne głodówki.

Zasada ta leży też u podstaw diety Okinawa (mieszkający tam ludzie należą do najdłużej żyjących na świecie) oraz diety CRON. Ma ona łączyć redukcję kalorii z dostarczaniem niezbędnych składników odżywczych. Jej twórca Roy Walford przekonywał, że można dzięki temu żyć 120 lat. Zmarł w 2004 roku, przeżywszy 79 lat.

Sami naukowcy sugerują zaś, by poczekać, aż wyniki badań z udziałem ludzi zostaną oficjalnie przedstawione i sprawdzone. – Podstawowy mechanizm jest taki sam u gryzoni, muszek, drożdży i naczelnych – mówi prof. Weindruch. – Mamy teraz fantastyczną możliwość ten proces dokładnie zbadać i ocenić korzyści, jakie może nam ewentualnie przynieść.

Piotr Kościelniak

Rzeczpospolita

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *