Dzisiaj przypada Światowy Dzień Autyzmu, przypadłości stosunkowo niedawno zdiagnozowanej jako choroba, jako że naukowo zdefiniowanej dopiero w latach 80. ubiegłego wieku. Okazuje się, iż niespodziewanie autyzm dotyka około 1 procent całego amerykańskiego społeczeństwa, a to oznacza 3 miliony osób, stąd problemem zajmują się poważne periodyki, jak choćby ostatnio “The Wall Street Journal”.

Autyzm to w największym skróci – jak podaje wikipedia – całościowe zaburzenie rozwoju, w którym istotną rolę odgrywa funkcjonowanie mózgu, a do typowych cech należą problemy z komunikacją uczuć i związkami społecznymi. Należy jednak z całym naciskiem podkreślić, iż ta ograniczona elastyczność myślenia nie jest traktowana w charakterze upośledzenia umysłowego. Mało tego – jak informuje WSJ – osoby z autyzmem mogą być w pewnych dziedzinach preferowane. Oznacza to, że lepiej od innych nadają się do konkretnych zawodów.

Przykładowo Software Company SAP AG – z główną siedzibą w Niemczech, ale mający swoje oddziały na także na terenie Stanów Zjednoczonych – intensywnie poszukuje pracowników z autyzmem. Powód jest bardzo prosty – perfekcjonizm osób dotkniętych tym schorzeniem. Czyli pozorny defekt w konkretnym przypadku staje się atutem. Stanowiska pracy, na których najlepiej sprawdzają się osoby obciążone autyzmem to przede wszystkim testerzy oprogramowania, analitycy danych w technologii informacyjnej oraz pracujący przy kontaktach z klientami różnych firm, jako najlepiej rozwiązujący problemowe kwestie. Ponadto wszyscy ci pozornie chorzy są lepsi w pracach wymagających dokładności (np. przygotowywanie faktur) czy tam, gdzie rolę kluczową odgrywają zdolności manualne (choćby precyzyjne zainstalowanie oprogramowania).

Na terenie Stanów Zjednoczonych działają organizacje pomagające osobom z autyzmem w znalezieniu pracy, jak choćby The Autism Self-Advocacy Network, czy też kooperująca z rządem Freddie Mac, która od 2012 organizuje praktyki dla tychże niby-chorych przygotowujące do wykonywania konkretnych zawodów.

Powyższe przykłady są światłem w tunelu dla wielu rodziców, których dzieci dotknął autyzm. Wszak w praktyce okazuje się, że wyjątkowe cechy osób z tą chorobą można i trzeba wykorzystać z pożytkiem dla nich samym i całego społeczeństwa. Jest jednak pewien warunek – wykształcenie. Jeśli dziecko nie może uczęszczać do zwykłej szkoły to należy szukać placówek oświatowych oferujących specjalne programy lub samemu zorganizować tzw. home schooling (edukację domową).

Mówiąc krótko: rodzice znający swoje dziecko najlepiej powinni tak pokierować jego edukacją, aby w przyszłości było ono niezależne finansowo, a tym samym w pełni stanowiło o sobie.

Problem wbrew pozorom wcale nie jest błahy, jako że według Center for Disease Control and Prevention (Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom) jedno na 68 dzieci obciążone jest tą chorobą. Z tego wynika, iż prawie każdy z nas zna kogoś, kto ma dziecko z autyzmem.

Helena Karaś

meritum.us

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *