KOLKA czyli przedłużający się i nadmierny płacz niemowlęcia w pierwszych 3-4 miesiącach życia to najprawdopodobniej najczęstszy problem wczesnego wieku niemowlęcego, stresujący zarówno samo niemowlę jak i jego rodziców, dziadków a także samego lekarza pediatrę, do którego rodzice przychodzą po pomoc.

Rodzice (a szczególnie matki pierwszych dzieci) często obwiniają siebie za płacz dziecka i uważają, że nie mają odpowiednich kwalifikacji do opieki nad niemowlęciem. Odwiedzenie rodziców od tego przekonania, danie im nadziei, a po zbadaniu dziecka, upewnienie ich, że dziecko jest zdrowe, a problem z czasem (z reguły w ciągu 3-4 miesięcy) zniknie to zadanie (przyznam, że trudne) jakie stoi przed lekarzem pediatrą.

Wszystkie niemowlęta, niezależnie czy mają kolkę czy nie,  w pierwszych 3 miesiącach życia płaczą więcej niż w jakimkolwiek późniejszym okresie ich życia. W pierwszych 6 tygodniach życia niemowlę płacze średnio około 2 godzin na dobę. Około 10.-12. tygodnia życia czas płaczu skraca się do około 70 minut. Podkreślam, że są to wartości średnie, a poszczególne dzieci mogą płakać więcej lub mniej.

Słowo „kolka” używane jest w szerokim znaczeniu przez rodziców, lekarzy i naukowców do opisania przypadłości niemowląt polegającej na atakach nadmiernego i przeraźliwego płaczu, bez uchwytnej przyczyny, w pierwszych trzech miesiącach życia. Płacz ten prowadzi do niepokoju rodziców i powoduje, że poszukują oni pomocy. Nazwa „kolka”, wywodząca się z języka greckiego „kolikos” (przymiotnik od „kolon” – oznaczającego jelito) powoduje, że większość rodziców wierzy, że kolka wynika z zaburzenia dotyczącego przewodu pokarmowego.

Najszerzej zaakceptowaną definicją kolki jest tzw. „reguła trzech”: płacz trwający więcej niż trzy godziny dziennie, występujący przez więcej niż trzy dni w tygodniu i trwający przez więcej niż trzy tygodnie. Co bardzo ważne, aby problem można było nazwać kolką to dziecko musi poza tym być zdrowe i dobrze odżywione. Niektórzy badacze uważają, że poza spełnieniem „reguły trzech” płacz dziecka powinien spełnić 3 z 4 poniższych kryteriów:

  • Napadowy charakter – mieć wyraźnie wyodrębniony początek i koniec. Napady płaczu zaczynają się nagle, występują w grupach, zwykle (ale nie zawsze) w godzinach wieczornych
  • Płacz jest inny niż „normalny” – głośniejszy, o wyższej częstotliwości, raczej krzyk niż płacz.
  • Połączony z hypertonią (nadmiernym napięciem mięśni) – czerwona twarz, napięty i rozdęty brzuszek (ale proszę spróbować udawać płacz bez napięcia mięśni brzucha – niemożliwe!), zaciśnięte piąstki, kopanie nóżkami, wypinanie się w łuk
  • Trudny lub wręcz niemożliwy do uspokojenia. Zdarza się, że dziecko uspokaja się po oddaniu gazów lub stolca.

Według różnych badań, kolki doświadcza od 8-40% wszystkich niemowląt (a z nimi ich rodziców). Ta duża rozpiętość wynika z trudności w definiowaniu kolki jak i z tego co rodzice uznają za nadmierny płacz. Nie stwierdzono różnic pomiędzy chłopcami i dziewczynkami, pomiędzy dziećmi karmionymi piersią a tymi karmionymi sztucznie, czy pomiędzy dziećmi urodzonymi o czasie a wcześniakami.

Nie istnieje jedna przyczyna kolki. Najprawdopodobniej prowadzi do niej splot wielu czynników, w tym wywodzących się z przewodu pokarmowego, biologicznych a także psychospołecznych. Niestety dowody na prawdziwość teorii wyjaśniających przyczynę kolki są szczątkowe.

Możliwe przyczyny gastroenterologiczne (z przewodu pokarmowego):

1/ Nietolerowanie niektórych składników mleka krowiego (głównie białek serwatkowych i kazeiny)

2/ Nietolerancja laktozy

3/ Niecałkowite wchłanianie węglowodanów (cukrów) z przewodu pokarmowego, prowadzące do nadmiernego wytwarzania gazów jelitowych

4/ Niedojrzałość motoryki (perystaltyki) przewodu pokarmowego

5/ Zaburzenia mikroflory przewodu pokarmowego

Możliwe przyczyny biologiczne:

1/ Techniki karmienia: niedokarmienie, przekarmienie, niewystarczające odbekiwanie po nadmiernym połykaniu powietrza

2/ Niedojrzałe mechanizmy regulacji motoryki przewodu pokarmowego

3/ Narażenie na dym papierosowy

Możliwe przyczyny psychospołeczne:

1/ Temperament dziecka i wrażliwość rodziców na płacz dziecka

2/ Nadwrażliwość: płacz pod koniec dnia jest „wyładowaniem” się dziecka po dniu pełnym wrażeń i różnorodnych bodźców

3/ Stress i niepokój rodziców może być przenoszony na dziecko, którego jedynym sposobem odreagowania tego stresu jest płacz.

 

Co robić, gdy dziecko ma kolkę?

Na to pytanie odpowiadam prawie codziennie, czy to w gabinecie czy w czasie rozmów telefonicznych z często sfrustrowanymi, wykończonymi, obwiniającymi siebie, zestresowanymi i bezradnymi matkami. Mówię im, że rozumiem ich stan i zdenerwowanie. Staram się im wyjaśnić możliwe przyczyny a przede wszystkim pomóc im zrozumieć, że zachowanie dziecka nie wynika z ich winy czy złego postępowania. Zrozumienie rodziców, a po zbadaniu dziecka upewnienie ich, że to co się dzieje to „tylko” (łatwo powiedzieć”) kolka i dziecko poza tym JEST ZDROWE jest ogromnie ważne. Ważne tym bardziej, że nawet najlepszym rodzicom zdarza się, że po kilku godzinach płaczu „puszczają im nerwy” i mogą oni dziecko uderzyć, potrząsać nim czy je tłamsić. Jednym ze sposobów interwencji jest tzw. Program REST (od angielskich słów: reassurance (uspokojenie), empathy (empatia, czyli rozumienie problemu), support (pomoc) i time-out (przerwa w opiece, wymiana z ojcem czy innym opiekunem).

Poniżej przedstawiam kilka sposobów, które mogą (ale niestety nie muszą) pomóc „kolkowym” niemowlętom:

1/ U dzieci karmionych mieszankami na bazie mleka krowiego można spróbować podać mieszanki na bazie soi lub inne hypoalergiczne (choć nie ma dowodów, ze kolka wynika z alergii)

2/ U dzieci karmionych piersią matka może starać się unikać pewnych grup pożywienia (produktów pochodzenia mlecznego, jajek, orzechów i pszenicy. Powinna przerwać jedzenie jednego typu pokarmu na jeden tydzień i obserwować czy stan dziecka (częstość napadów kolki) się poprawia. Jeśli tak to powinna nadal unikać tych pokarmów. Jeśli poprawy nie ma może zacząć ponownie jeść ten pokarm a na kolejny tydzień przerwać jedzenie innego, podejrzanego pokarmu.

3/ Zmiana butelki lub smoczka (żeby dziecko łykało mniej powietrza). Częstsze odbekiwanie dziecka.

4/ W ciągu dnia częstsze noszenie dziecka (na rękach, w chuście czy przednim nosidełku). Odkładanie do łóżeczka gdy jest senne, ale jeszcze nie zasnęło.

5/ Wkładanie dziecka do fotelika samochodowego, który stawiamy blisko zmywarki do naczyń, pralki czy suszarki, czy innego źródła „białego hałasu.

6/ Przejażdżka samochodem (pomaga bardzo często, ale ileż można jeździć, szczególnie przy tych kosztach paliwa)

7/ Smoczek

8/ Huśtawka dla niemowlaków

9/ Masaż brzuszka zgodnie z ruchem wskazówek zegara

10/ Ciasne zawijanie dziecka w kocyk

11/ Puszczanie dziecku dźwięku bicia serca czy innego „białego hałasu”

12/ Kąpiel w ciepłej wodzie

Należy pamiętać, że jeżeli jeden z powyższych sposobów nie działa, to dość szybko należy go zaprzestać (np. nie kontynuować kołysania, jeśli nie pomogło po 10 minutach) i spróbować czegoś innego. W momencie, kiedy płacz przechodzi w przeraźliwy krzyk większość z powyższych sposobów może niestety nie pomóc.

Marian Ołpiński, M.D., Ph.D

Pediatra praktykujący w Alexian Brothers Medical Center, Wimmer Building, Suite 105A

800 W Biestarfield Rd, Elk Grove Village, IL 60007;   PHONE: 847-897-3192

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *