RUSSIA PLANE CRASHOsoba najbliżej związana ze strony polskiej z rosyjskim śledztwem w sprawie katastrofy TU154-M 10 kwietnia ub.r. na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku – Edmund Klich jednoznacznie wypowiedział się w TVN na temat ataków w jego uderzających oraz przyczyn tragicznego wypadku. W programie Moniki Olejnik “Kropka nad i” polski ekspert wyraźnie wymienił przyczyny katastrofy: złe wyszkolenie, zła pogoda, złe procedury. I to powinno definitywnie zamknąć wszelkie chore, a zarazem jątrzące społeczeństwo dywagacje. Koniec kropka!

– Jeśli ja bym pilotował samolot, a za mną stał mój przełożony, to bym odczuwał to jako nacisk. A Ewa Błasik nie jest zainteresowana prawdą – tak Edmund Klich odniósł się do słów wdowy po generale. Według polskiego przedstawiciela przy MAK Smoleńsk to „powtórka z CASY”.
W wywiadzie dla „Super Expressu” wdowa po generale ostro skrytykowała Edmunda Klicha. Mówiła m.in., że w czasach swojej kariery wojskowej „prawdopodobnie bardzo pragnął zostać generałem”, ale nie wyszło i „dlatego wyżywa się na jej mężu”. Zarzuciła mu też kłamstwo. Dwa tygodnie temu w TVN24 mówiła, że to on podyktował raport Rosjanom.

– Kiedyś posłańców, którzy przynosili złe wieści, zabijano. Dziś rozstrzeliwuje się ich medialnie. Rozumiem żal Ewy Błasik, której mąż zginął. Ona nie jest zainteresowana prawdą, do tego jest w bardzo trudnej sytuacji. Nie mam o to pretensji. Mogę mieć uwagi do tego, że mówi nieprawdę i mnie szkaluje, bo nigdy nie miałem parcia na to, żeby być generałem – przekonywał.

Jak dodał, nie dziwi się wdowie po generale, bo prawda byłaby dla niej gorzka. – Piloci byli słabo wyszkoleni, a za to odpowiada dowódca sił powietrznych. Ta katastrofa do była powtórka z CASY – co zrobiono przez te kilka lat w lotnictwie, czemu nie naprawiono? – pytał, nawiązując do wypadku sprzed trzech lat na lotnisku w Mirosławcu, podczas którego zginęło 20 wojskowych.

– Jak generał Błasik zapoznał się z problemami po CASie, to albo powinien zrobić rewolucję w lotnictwie, żeby nie doszło do podobnej katastrofy, a tu mamy jej kopię – albo podać się do dymisji – dodał.

Klich jest przekonany, że generał Błasik był w kokpicie prezydenckiego samolotu, choć przyznał, że materialnych dowodów na to nie oglądał. Przytoczył wyniki sekcji zwłok i fakt, że ciało dowódcy znajdowało się w tym rejonie, w którym znaleziono zwłoki załogi.

– Nie sądzę, że Rosjanie we wszystkim kłamali. Wnioskowałem tylko, żeby nie umieszczano w notatce wzmianki o alkoholu, bo generał Błasik był pasażerem. To było takie małe nadużycie ze strony rosyjskiej – stwierdził.

Pytany o to, czy generał naciskał na pilotów, żeby wylądowali w Smoleńsku, odparł: – Nigdy nie powiedziałem, że z dowodów wynika, ze generał wpływał na pilotów. Mówiłem o osobistych odczuciach. Że jeśli ja bym pilotował samolot, a za mną stał wysokiej rangi generał, mój przełożony, to bym odczuwał to jako nacisk – stwierdził. I dodał: – Ja tej sprawy nie będę rozwiązywał teraz. To, co powiedziałem, podtrzymuję i czekam na raport ministra Millera, który wyjaśni wątpliwości – podsumował.

LP meritum.us, tvn24.pl

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *