23-marca-latyno_lodowce_2266732Globalne ochłodzenie zamiast ocieplenia – oto najnowsza konkluzja naukowców, do jakiej niedawno doszli!  Szok? Niekoniecznie. Mianowicie znaczna część klimatologów i badaczy z pokrewnych dziedzin uważa, że globalne ocieplenie zostało zahamowane lub nawet trend się odwrócił i czeka nas ochłodzenie. Wybitna postać z tej branży, kiedyś zatrudniony przez NASA, Roy Spencer, po analizie danych  z ostatnich pięciu lat skonstatował, iż poziom temperatur w skali globalnej… spada. No i mamy pasztet. Jak zareagują teraz ci i owi zbierający astronomiczne fundusze na badania, a później otrzymujący równie okazałe nagrody za te właśnie badania i różnorakie akcje mające na celu przeciwdziałanie ociepleniu klimatu? Przy okazji wywoływano niesamowitą psychozę strachu, a liderem i prawdziwym guru tegoż ekologicznego ruchu stał się były wiceprezydent USA Al Gore. Teraz wychodzi nam niezbicie, że przerabialiśmy kolejną medialną zawieruchę o nic. Chociaż niezupełnie o nic. Wszak ludzie muszą się nieustannie czegoś obawiać. Dzieci straszy się  Baba Jagą, osoby wchodzące wiek dorosły AIDS i innym chorobami związanymi z okresem dojrzewania, a potem straszakiem staje się jakiś temat ogólnoświatowy. Kiedyś trzy czwarte globu bało się komunizmu, po drugiej stronie żelaznej kurtyny straszono obywateli bezwzględnym, zgniłym kapitalizmem, z kolei jednych i drugich przerażała kreślona powszechnie wizja III wojny światowej.  Gdy mury pękły i podziały przestały istnieć, a świat stał się globalną wioską potrzebny był nowy “straszak”, niezależny od rządów i jakichkolwiek orientacji politycznych. Do tego idealnie nadawało się zapowiadane nieuchronne ocieplenie klimatu, z wręcz apokaliptycznymi skutkami dla całej planety. Wprawdzie za oknem nijak tegoż ocieplenia nie mogliśmy dostrzec, bo z roku na rok jest jakby nieco zimniej, jakkolwiek naukowcy w jakiś przewrotny sposób potrafili zawsze uzasadnić mijanie się ich teorii z praktyką. No i gdy niespodziewanie – przez nikogo nie zapowiadane – pojawiło się nowe, acz faktyczne zagrożenie w postaci kryzysu finansowego o ociepleniu klimatu wszyscy zapomnieli. A naukowcy teraz dowodzą, iż mieliśmy do czynienia z bujdą na resorach. Z wiadomością niczym z radia Erewań: wprawdzie zagrożenie dotyczy zmian klimatycznych, tyle że nie globalnego ocieplenia, a takiegoż ochłodzenia. No, ale o co kruszyć kopie, w sumie niewielka różnica, nieprawdaż…

Leszek Pieśniakiewicz

MERITUM.US

Roy Spencer podkreśla, że globalne ocieplenie miało oznaczać większą liczbę huraganów. Jedak według badań Ryan Maue z Uniwersytetu Florydy, światowa aktywność obejmująca zarówno tajfuny, jak i huragany spadła do najniższego poziomu od 30 lat.

Podobnie myślą naukowcy z Instytutu Nauk Morskich Leibnitza i Instytutu Meteorologii Maxa Plancka w Niemczech oraz Uniwersytetu Wisconsin. Twierdzą, że proces globalnego ocieplenia ulegnie spowolnieniu lub nawet odwróceniu w ciągu najbliższych 10-20 lat.

Również według Dona Easterbrooka, profesora geologii z Uniwersytetu Zachodniego Waszyngtonu, ostatnia fala globalnego ocieplenia, która rozpoczęła się w 1977 roku jest zakończona, a Ziemia weszła w nową fazę globalnego ochłodzenia.

Nowe dane wskazują, że od 50-70 lat, globalna temperatura obniżyła się pomimo wzrostu emisji dwutlenku węgla. Sugerują, że w przyszłości Ziemię czeka globalne ochłodzenie, a nie ocieplenie – twierdzi klimatolog Joe D’Aleo z organizacji International Climate and Environmental Change Assessment Project.

G
sfora.pl

1 thoughts on “Grozi nam nie globalne ocieplenie, a ochłodzenie klimatu!

  1. janusz says:

    Klimatyzm, jako ideologia, podobnie ogłupia ludzi, jak czyniły to średniowieczne, lub szyickie bractwa biczowników. Każe ludziom się “biczować”, tym razem nie dosłownie, ale bardziej destrukcyjnie, poprzez ograniczanie ich poziomu życia, w imię odkupienia wyimaginowanych zbrodni, polegających na wytwarzaniu dwutlenku węgla. 
    Podkład ideologiczny klimatyzmu, to tzw. Raport from Iron Mountain. Zalecenia polityczne, wymyślone w latach 60tych przez mizantropów, wychowanych w atmosferze pogardy dla ludzi, przekonanych, że inni tylko zajmują im miejsce.Ale przedewszystkim wyraża on przerażenie przemysłu zbrojeniowego, wobec jak to cynicznie nazwano “zagrożenia pokojem”. To sformułowanie powtarza się obsesyjnie przez cały raport, który powstał gdy zdecydowano się zakończyć wojnę Wietnamską i przemysł zbrojeniowy przeraził się perspektywy rozbrojenia, do którego wówczas część polityków dążyła. Wystarczy powiedzieć, że USA wydawało w tym czasie ponad 10 bilionów dolarów rocznie na zbrojenia, by zrozumieć jakie zyski mógł stracić przemysł zbrojeniowy i powiązane z nim instytucje finansowe, oraz jaka była pokusa i naciski na rząd, by zyski te utrzymać.
    Raport z IronMountain przewiduje na wypadek pokoju, możliwość utrzymania podobnych zysków jak ze zbrojeń, tzn. gigantycznych wydatków rządowych, finansowanych z podatków nakładanych na ludność, poprzez rozpętanie histerii klimatycznej, totalną kontrolę polityczną i prywatyzację państwa. To wszystko dzieje sie właśnie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *